środa, 29 kwietnia 2009

Agent Z i jego NieprawdopoDrobna Misja. Cz. 1/2

(Prawie pełna ciemność, niewielka ilość światła padająca na twarz człowieka trzymającego słuchawkę telefonu przy uchu. 
W słuchawce się odzywa:)

- ...Witam Agencie Z. Dawno się nie słyszeliśmy, prawda ?

- Ostatnim razem jak słyszałem twój głos wpadłem w poważne tarapaty. Szczerze mówiąc, do dziś bolą mnie oczy od gazu łzawiącego tamtej kobiety z pieskiem. Twój pomysł polania tego później domestosem dla przeczyszenia też nie poskutkował. 

- Rzeczywiście, sprawa nie potoczyła się tak jak się potoczyć powinna. A mój informator był pewien, że to Ona trzyma tajne informacje...

- ...chyba się przesłyszałeś, "bolesne atrakcje" brzmiały by wiarygodniej...

- ....w Swojej tylnej kieszeni jeans'ów. Tylko że Ty zamiast iść po Jej śladach...

- ...ślady to były i to poważne - na mojej twarzy. Dobrze że się nie goliłem, to ją też pobolało. Będzie miała łapy chropowate jak murarz...

- ...samemu poszedłeś za ciosem i poczyniłeś, porostu, konkretne kroki.

- ...które skończyły się bolesnym ciosem poczynionym w moje krocze!

- Mniej ważne "Z", tym razem mamy z góry zaplanowaną akcję. 
Słuchaj, bo zostało mi ostatnie 2 zł na koncie, resztę wydałem na dzwonki i na nową tapetkę z Rosomakiem. Ciekawe jak mu się udaje przechodzić przez kontrolę na lotnisku, skoro jest cały...

- Szefie? Proszę podać detale sprawy. Ja też nie mam wiele czasu, jeszcze parę chwil, a mnie namierzą agenci kontrwywiadu!

- Zgadza się, rzeczywiście, dobrze, absolutnie, OK zaczynam:

Agencie "Z" - za telefonem znajdziesz kopertę z ścisłymi detalami akcji, spróbuj je przeczytać, potem spalić i zapomnieć, następnie sobie je przypomnieć i przepisać bardzo krzywym pismem, byś tylko ty i twój lekarz domowy mógł się doczytać. 

Po ostatniej operacji chirurgicznej, nikt nie zna twojej prawdziwej twarzy. 
Pamiętaj, nie po to podrabialiśmy twoje dokumenty byś mógł bezpiecznie przeglądać 4chan'a, 
tylko byś był rządowym powszechnym nieznajomym, 

niewidocznym dla tłumów cieniem na muzealnym murze w czasie sobotniej nocy,

babką z piasku na środku pustyni,

nieuchwytnym telefonem zwycięzcą głównej nagrody w porannym quizie,

Stoickim spokojem podczas awaryjnego lądowania na wodzie przy prędkości 1007km/h nad wulkanem

iluzją bezpieczeństwa podczas zabawy z naciskiem detonatora podczas siedzenia na środkach wybuchowych 

niewidzialnym - niczym gruby pływak w basenie kobiet ścigających się w światowych mistrzostwach kraulem na plecach w kisielu. 

Wracając do tematu - nikt cię nie zna, nikt cię nie pozna, więc nie zapraszaj młodych kuzynek do listy przyjaciół - bo cię pozwą. 

Masz tutaj mapę okolicy, skąd masz wykraść dzisiejszy cel misji. Jedynymi twoimi przyjaciółmi będzie ciemność, cisza i Telefon Do Anonimowego Przyjaciela jeśli zgubisz drogę... albo zabraknie ci drobnych na bilet powrotny...

Poza Nim nie możesz kontaktować się z nikim, a już na pewno nie ze mną. 
Będę miał randkę z bardzo atrakcyjną tancerką i nie lubię jak ktoś mi przerywa w połowie kawału o 2 rabinach i mokrej kozie.

- Rozumiem Szefie.

- Dobrze. Prócz mapy otrzymujesz najnowszej generacji zabawki - telefon który potrafi wysyłać niewielkie wiadomości tekstowe, wystarczy że je wklikasz, 
zatwierdzisz i podczepisz komórkę do nóżki gołębia pocztowego schowanego w twojej lewej kieszeni. Zainstalowaliśmy mu GPS'a by się nie pogubił. 
Jeśli by cię złapali, będziesz go musiał zjeść, więc lepiej nie nadawaj mu żadnego słodkiego imienia! I wypluj wtedy GPS'a!

----------Ciąg Dalszy Nastąpi... Jutro!-----------

Wszelkie prawa zastrzeżone. Własność - Jan Serafin.

Brak komentarzy: